Joga na poprawę humoru – perspektywa Basi Tworek

„Kochana Basiu, bardzo dziękuję Ci za ostatnią jogę. Skończyłam zmęczona, ale jednocześnie niezwykle rozluźniona. Całe moje ciało przyjemnie mrowi, a jednocześnie ogarnia mnie teraz duży spokój i jasność myśli.„

To jedna z wielu wiadomości, którą dostałam po ostatniej jodze na żywo, którą prowadzę we wtorki na moim Instagramie.

Często po zajęciach, niezależnie od tego czy są na sali, czy online, dostaję takie właśnie głosy – moi uczniowie piszą, jak fantastycznie się czują i że nie mogą doczekać się na kolejną jogę. 

Dla mnie największym sukcesem jest jednak to, kiedy ten dobry nastrój, a przede wszystkim pogłębioną świadomość ciała i oddechu oraz zdolność samoobserwacji, zabieracie poza matę, do codziennego życia. Pod wieloma względami to właśnie jest sedno naszej praktyki.

Głos badaczy

Na pytanie DLACZEGO JOGA? zarówno nauczyciele, jak i uczniowie podkreślają, że oprócz oczywistych korzyści fizycznych (zwiększenie siły mięśni i elastyczności ciała oraz poprawienie funkcji układu oddechowego i sercowo-naczyniowego), praktyka jogi to dobry sposób na radzenie sobie ze stresem i na poprawę humoru. Coraz więcej badań potwierdza, że lepsze samopoczucie po jodze to nie tylko nasze subiektywne odczucia.

Badania, prowadzone na całym świecie, dotyczą m. in. korzyści płynących z wspomagania się jogą w terapii lęku, problemów ze snem, z przewlekłym bólem, depresji i schizofrenii, a także zespołu stresu pourazowego (PTSD), czy nawet zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych.

Krótko mówiąc, istnieją sugestywne dowody na to, że joga, medytacja i pranajama (ćwiczenia oddechowe) mogą utrzymać nas w lepszym nastroju.

Jak to działa?

Kiedy ćwiczymy techniki angażujące jednocześnie ciało i umysł, takie jak joga (i wchodzące w jej skład nie tylko ćwiczenia fizyczne – asany, ale też uważność na oddechu i medytację), wpływamy na aktywność mózgu w regionach, które są zaangażowane w redukcję stresu psychicznego, a w konsekwencji wyciszenie współczulnej gałęzi autonomicznego układu nerwowego, a pobudzenie przywspółczulnej (czego skutkiem jest np. zmniejszenie częstości akcji serca, zwiększenie funkcji odpornościowych i poprawienie wydajności trawienia i rozluźnienie mięśni).

Mówiąc prościej – czujemy się bardziej rozluźnieni i zregenerowani na wielu poziomach: „w ciele” i „w głowie”.

Uważność zmienia mózg

Ponadto, joga, praktykowana z szacunkiem do ciała, w atmosferze bez rywalizacji,  uczy nas bycia w chwili obecnej i akceptowania siebie i naszych doświadczeń, a to pierwszy krok do zmiany tego na czym się koncentrujemy w codziennym życiu.

Medytacja uczy nas z kolei, jak stać się życzliwym, wewnętrznym obserwatorem naszych myśli, jak rozpoznawać myśli negatywne lub irracjonalne. Dzięki tym praktykom możemy z czasem przebudować nas sposób myślenia na bardziej wspierający nasze szczęście i dobrostan.

Znajdź praktykę odpowiednią dla siebie

Piękne jest to, że nie musisz być doświadczonym joginem, aby czerpać z jogi. Nawet nowicjusze deklarują poprawę nastroju po zejściu z maty.  Chociaż to regularna i konsekwentna praktyka przyniesie długoterminowe korzyści. 

Na przykład przegląd ponad ośmiu badań z udziałem 300 osób z 2018 roku wykazał, że joga może zmniejszać wysoki poziom lęku, ale tylko krótkoterminowo.

Wcześniejsze badanie z 2013 roku wykazało więcej korzyści w przypadku lęku, gdy interwencje obejmowały co najmniej 10 sesji jogi. 

Jeśli więc miałabym zostawić Cię z jedną radą, to brzmiałaby ona: po prostu jak najczęściej wchodź na matę, a najlepiej zostaw ją rozłożoną na środku pokoju, tak żeby jak najmniej wysiłku wymagało od Ciebie zrobienie tych kilku miłych ruchów w synchronizacji z oddechem.

Możesz ruszać się po swojemu, albo korzystać z zasobów Internetu, na przykład z mojej jogi na lepszy humor:

Im więcej czasu poświęcasz na ruch w przyjaźni z ciałem, im bardziej jesteś uważny i obecny, tym łatwiej przychodzi Ci rozpoznawanie myśli, przekonań, posiłków, pozycji, osób i sytuacji, które Ci nie służą.

Zrób pierwszy krok do lepszego nastroju już teraz i wskakuj na matę, ninja!